wtorek, 2 kwietnia 2013

Praktyczno teoretyczne rozważania o obróbce w fotografii ślubnej i nie tylko...

Witam was serdecznie po świętach! Mam nadzieje, że odpoczęliście od spraw dnia codziennego i nawet mimo nieco spóźnionej wiosny i bałwanów wielkanocnych za oknem atmosfera świąteczna Wam dopisała!

Tyle mianem wstępu, a teraz przejdźmy do realizacji merytorycznej tematu posta ;) Kolejna bardzo istotna kwestią, a może i najważniejszą jest skalibrowany monitor! Dobrze aby był on możliwie jak najlepszy pod względem wyświetlania punktu czerni oraz bieli. Im bardziej czarna jest czerń na naszym monitorze tym lepiej, gdyż możemy dostrzec więcej detalu w tych partiach obrazu, które są bardzo ciemne.Podobnie sprawa ma się z jasnymi partiami, gdzie w bielach możemy zauważyć jeszcze detale, a nie tylko białe plamy. Pozwoli nam to lepiej panować nad tym co "zmieści" się w naszej fotografii. Nagle okaże się, że po kalibracji tam, gdzie były białe place istnieje detal , a te czarne placki na ciemnym garniturze lub włosach nie są już czarnymi dziurami a faktura materiału :D Sam dokonałem takiego odkrycia oglądając własne zdjęcia na monitorze kilka klas lepszym od mojego i porównując z tym co widziałem na papierze.

Kalibracja ma na celu jeszcze ustalenie jeszcze dwóch innych zmiennych, poziomu jasności monitora oraz temperatury barwowej wyświetlanego obrazu. Jasność jest bardzo ważna, gdyż wywołujemy i tworzymy nasze fotografie "na oko". To przecież nasza percepcja określa czy chcemy aby dany fragment był jaśniejszy lub ciemniejszy. Tylko względem czego mamy coś rozjaśnić lub przyciemnić? Przecież robimy to wg własnego bo tak oraz obserwowania histogramu... Ale histogram to tylko zliczone wartości poszczególnych bitów informacji, a ważniejsza jest nasza percepcja. I tu z pomocą przychodzi określenie jasności wg standardu. Nie jestem specem w dziedzinie kalibracji monitorów, dlatego lepiej zaczerpnąć opinii specjalisty, lub przekopać internet w poszukiwaniu wiarygodnych informacji. Mogę Wam jednak powiedzieć, jak mam skalibrowany swój monitor pod względem jasności obrazu, oczywiście bez zagłębiania się w szczegóły techniczne. Powiem krótko, chciałem uzyskać jasność na poziomie standardu Gammy 2.2 i w oparciu o taki standard jasności pracuję. Po tym jak skalibrowałem swój monitor okazało się, że te super zdjęcia które wyglądały cudownie, były popaćkane pod względem jasności jak ser szwajcarski :P Polecam poczytania o tych standardach i zagadnieniach związanych z kalibracją, gdybyście nie mieli jeszcze możliwościach, nie zaszkodzi Wam to, a może tylko pomóc :)

Teraz trochę odnośnie temperatury barwowej. Tego pojęcia fotografom i fotografkom tłumaczyć chyba nie muszę? Możliwe także, że ten parametr ustawiacie w taki sam sposób jak i ja... czyli na oko :P Ale musicie wiedzieć jak ustawione kolory będą wyglądały na Waszym nośniku docelowym! Co z tego że dacie fotografii 5.5K stopni kelwina i powiedzmy tinty na +5 w stronę magenty? Musicie wiedzieć jak nośnik, na którym pokażecie fotografie będzie odzwierciedlał daną barwę bieli.
I tu niespodzianka... niestety smutna... każde urządzenie będzie wyświetlała barwy trochę inaczej. Ale ogólne standardy powinny pozostać takie same ;) Monitory i telewizory bardzo często ustawiają punkt bieli na około 6500'K i jeśli publikujecie głównie w internecie na taka temperaturę barwową powinniście ustawić swój monitor. Jeśli natomiast wywołujecie zdjęcia na papierze, drukujecie gdzieś fotoksiążki lub fotoalbumy książkowe wtedy powinniście ustawić ta wartość nieco niżej. Papier fotograficzny i urządzenia drukujące/ wywołujące ustawiają punkt bieli na około 5500'K Widzicie te mała różnicę? około 1000'K? Trochę dużo prawda? Niestety tak już jest i nic na to nie poradzimy. możemy jedynie bawić się w podwójne wywoływanie fotografii osobno do internetu i osobno na papier, albo wybrać jeden z tych nośników i przygotowywać pliki pod jego standardy.
Ja osobiście wybrałem tą druga opcję i mam skalibrowany monitor pod papier, dlatego na monitorach moje fotografie mogą wydawać się chłodne w odbiorze. Tylko od was zależy w jaki sposób Wy postąpicie.

Na sam koniec chciałbym podkreślić jedna bardzo, ale to bardzo ważną kwestię. Mianowicie nawet najsłabsza kalibracja, jest lepsza od jej braku! Także przemyślcie w jaki sposób pracujecie ;)

Zapraszam ponownie do odwiedzenia Zdjęcia ślubne Wrocław, oraz Fotografia Wnętrz Wrocław.

Zdjęcia Ślubne Wrocław


Fotografia ślubna Wrocław









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Praktyczno teoretyczne rozważania o obróbce w fotografii ślubnej i nie tylko...

Witam was serdecznie po świętach! Mam nadzieje, że odpoczęliście od spraw dnia codziennego i nawet mimo nieco spóźnionej wiosny i bałwanów w...